17.06.2005 :: 22:11
Siema :*
Dziś nie poszłam do szkoły ( bo w sumie to po co? )... Zamiast tego byłam sobie na działce z Marcinem :* i jedliśmy truskawki.. i zjedliśmy tyle, że ... juz wiecej nam sie nie chce Później jego siostra go wrobiła, że niby mu buty kupiła i ze ma isc tam do tego sklepu po cos tam i pozniej sie okazało, że nie kupiła butkoof Jemu, tylko sobie...i biedny Marcin sie zdenerwował Później poszliśmy do TESCO po czekoladke i soczek i zaczepił NAS Pan Menel i poprosił Marcina o to, żeby mu kupił najtanszego winiaka Marcin sie zgodził, wiec Pan dał mu pieniążki i Marcin sobie poszedł.. A ja zostałam z Menelem To w sumie pół biedy, bo cały czas on gadał i ja nie musiałam sie odzywac .. ale juz pozniej mnie rozbroilo to, że nagle pojawila sie tam mama Marcina ( Teściowa moja..no ) i mnie zobaczyła z tym Panem Menelem..i zobaczyła jeszcze Marcina z winiakiem ale Mama jest spoko i zrozumiała .. A pan sie ucieszył, że jeszcze reszta mu została